23 lutego 2016

Ochraniacz do łóżeczka - znowu!

Tak tak, wiem. Ochraniacz już był, ale po kilku tygodniach użytkowania (czytaj: ciągnięcia i szarpania) okazał się za krótki i niewystarczający. A właściwie nie wystarczająco bezpieczny... dlatego, że tam, gdzie się kończył - czyli już go nie było - w szczebelkach od łóżeczka pojawiały się nogi, tudzież ręce mojego pomysłowego dziecka. I dalej można się domyślić - jeden krok od zablokowania nóżki i ała gotowe! 






Dlatego przedstawiam ochraniacz do łóżeczka, z którego jestem naprawdę dumna. Jest przemyślany pod wieloma względami:
  1.  jest na całej długości łóżeczka -> 360 cm
  2. jest wyższy niż większość dostępnych na rynku ochraniaczy -> ma 42 cm wysokości
    (większość ma 30 cm)
  3. wypełnieniem jest pianka/gąbka tapicerska o szerokości 1 cm, poprzedni był zbyt miękki - miał ocieplinę stosowaną do ochraniaczy. Gąbka, której użyłam jest twardsza, elastyczna i odporna na ciągnięcia i zginanie (patrz zdjęcie)
  4.  ma długie troczki, pozwalające na swobodne przywiązanie ochraniacza, który jest już na najniższym poziomie łóżeczka (w starym w ogóle o tym nie pomyślałam)
  5. posiada przeszycia ułatwiające przerobienie go, tj. wycięcie fragmentu ochraniacza w miejscu wyjmowanych szczebelków. Bo mimo, że dziecko będzie już chodzić, ochraniacz nadal będzie przydatny. 
  6. jest uszyty z kolorowej bawełny (stary był białego koloru z naszytymi fragmentami kolorowej bawełny ->KLIK

 Teraz kilka zbliżeń:










 (Dobrze widzicie, pod nogą łóżeczka jest słownik polsko-francuski... Jest gruby i ma twardą oprawę, dlatego musiał dopomóc ;) )



Trochę ciężko szyje się po gąbce, ale udało mi się przeszyć cały dół własnoręcznie robioną lamówką. Nie wiem ile go szyłam, bo nie dość, że nie codziennie to jeszcze po kilkanaście minut ... ale tak to już jest z małym  dzieckiem ;) Myślę, że gdybym miała czas tylko na szycie, to zajęłoby mi to około 3-4 godzin. Najwięcej czasu wymagały troczki i lamówka :) 

Gdyby ktoś potrzebował namiarów to piankę/gąbkę kupiłam na allegro u przemiłej Pani "piankowa", docinają gąbkę na każdy wymiar. Ja zamówiłam grubość T40 - link do aukcji

Pozdrawiam i do następnego! :)
 

18 lutego 2016

DIY: koszula męska -> poszewki na poduszki / recykling

Cześć :)

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że wzięłam pod nóż koszulę męża albo taty. Znalazłam ją oczywiście w szperoczku. Rozmiar XXL, piękna krata i kolor <3 
Materiał miły w dotyku, ale żyje własnym życiem. Przy szyciu, aż prosiło się o overloka, ale niestety ... Może kiedyś się dorobię ;)




Zapomniałam zrobić zdjęcia koszuli zanim ją "pokroję", ale zarys koszuli chyba widać ;)
 




Od góry: tył koszuli, rękawy z mankietami, przód koszuli 






Powstały takie poszewki na jasie, 40x40cm. Dzięki guziczkom mamy idealne dojście do środka. 





 Tył











Dwaj "panowie" na kanapie ;)


 Myślę, że poszewki można zaliczyć do akcji Uwalniamy tkaniny :)