Dziś szybki post, głównie ze zdjęciami. Uszyłam metkowce, szmatki, ciumkatki czy jakkolwiek się to nazywa :) Chodzi o to, aby maluszek mógł się przytulić do czegoś mięciutkiego i w razie potrzeby pociumkać (jest taki wyraz? ) tasiemki, wstążki, które są doszyte do jego boków.
Jakiś czas temu jak jeszcze nie do końca byłam w temacie, trochę się bałam o te wstążki i tasiemki - bo to przecież o krok od zadławienia się itd. Przepis jest jeden, trzeba używać tasiemek/wstążek poliestrowych, bawełnianych lub mieszanych, a nie satynowych. Wstążki satynowe bardzo łatwo się strzępią i prują, nawet po wielokrotnym przeszyciu jest ryzyko postrzępienia. I rzecz prawie najważniejsza przyszywamy kilkukrotnie! :)
No to teraz fotki :)
Najpierw metkowiec i kocyk dla mojego bobasa :)
Mam nadzieje, że jak już się wykluje to mu się spodoba :)
Polar widać, że jest błękitny, a druga strona czyli flanela jest w takie kwadraty:
Pozostałe metkowce (niedługo wystawie je niedługo na dawandzie)]
Pozdrawiam! :)
P.S. oczywiście uwolniłam rybki ( akcja uwalniam tkaniny)
pociumkać - oczywiście że jest takie słowo! ;) kto go nie zna??? Kwadraty z metkami piękne i milusie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚwietna wyprawka :) I te kolory! Idealne dla dziecka :) A kocyk taki milusi że sama bym się do niego przytuliła :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten kocyk i metkowiec :-) Mój synek uwielbia wszelkie metki i chętnie je gryzie hehe :-) Nie wiedziałam, że jesteś w ciąży - dużo zdrówka Ci życzę ( tzn. WAM ) :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dziękujemy przyda się :) Fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńPrzeuroczo to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle ładne :)
OdpowiedzUsuń:):):) Ale określenie "ciumkatki" totalnie mnie rozbawiła :) Mój synek kiedyś wyćumkał taką szmatkę na maksa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń