29 listopada 2013

O Świętym Mikołaju słów kilka

To jak to jest wierzycie, czy nie? :)

Ja nie powiem, żebym nie pisała listów ... tzn. nie teraz. Do Mikołaja skończyłam pisać już dawno, teraz zaczęłam do męża  ;)

Do Mikołaja się już chyba nie opłaca. Słyszałam, że nie dostarcza na czas, że dostaje pogróżki od konkurencji i że ma nadciśnienie, co oznacza, że długo nie wytrzyma. Dlatego postanowiłam go wyręczyć i sama podarować prezent, ale jaki! Jego samego :) Przeszedł już próby wyrywania brody, worka i czapki. Największe wzięcie miał oczywiście worek. Jakie te dzieci teraz zachłanne. ;) 


















Brakuje tylko napisu: 'WANTED' ;)







Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. dzieci,sama bym go wytarmosiła ,worek bardzo interesujący!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Flamastrem do tkanin mozesz mu dorzucic na plecach ten napis ;) Swietny jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, myślę, że każdy, gdyby tylko mógł, wierzyłby w Mikołaja, bo naprawdę fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny ten mikołaj

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny:) na razie moja córcia jest za mała ale jak dorośnie to będziemy razem robić mikołaje i pisać listy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki On fajny, moja córa, choć mała jeszcze pewnie by się zabrała za niego ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. z ostatniej chwili:) zapraszam do mnie do świątecznej zabawy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)